Zero waste. O co w tym chodzi?
agnieszka, 11 kwiecień 2019
Zero waste to żadna nowa filozofia, wręcz przeciwnie – to powrót do korzeni. W kuchniach naszych babć nigdy nie marnowało się jedzenie, a w każdym ogrodzie znajdował się kompostownik. 50 lat temu nikt nie słyszał o foliowych workach i plastiku. Do przechowywania żywności stosowano wyłącznie szkło, beczki czy papier. W kolejnych latach świat zachłysnął się nowoczesnymi technologiami. Do tego stopnia, że toniemy w śmieciach. Dosłownie! Rocznie do oceanu trafia 8 mln ton plastiku, zabijając miliony morskich zwierząt.
Każdy, nawet najmniejszy krok ma znaczenie
Kilka lat temu mieszkająca w Kalifornii Bea Johnson postanowiła rozpocząć bezśmieciowe życie. Zadanie to było o tyle trudne, że w swój prywatny projekt zaangażowała męża i dzieci. Ale udało się. Przez rok wygenerowali taką ilość odpadów, która zmieściła się do litrowego słoika. O swoim sukcesie Bea poinformowała świat na blogu, który szybko stał się kultowym miejscem w sieci dla zwolenników idei zero waste.
Podstawy zero waste
Filozofia bezodpadowego życia opiera się na pięciu fundamentach, które określa się mianem „5R”:
- refuse (odmawiaj) – nie pakuj zakupów do foliowych worków, odmawiaj przyjmowania gadżetów reklamowych i innych oferowanych, a zbędnych przedmiotów,
- reduce (redukuj) – podążaj ku minimalizmowi,
- reuse (użyj ponownie) – staraj się wybierać produkty wielorazowe, naprawiaj zniszczone przedmioty,
- recycle (przetwarzaj) – segreguj odpady,
- rot (kompostuj) – odpady biodegradowalne, m.in. obierki, kompostuj.
Życie bez odpadów w praktyce
Mogłoby się wydawać, że życie w zgodzie z filozofią zero waste jest bardzo trudne. Owszem, początki nie należą do najłatwiejszych, gdyż potrzeba zmiany nawyków. Jeśli ktoś od zawsze chodził na zakupy z plastikową siatką lub lubi kawę na wynos, trudno mu będzie z tego zrezygnować. Prawda jest jednak taka, że wcale nie musi tego robić! Wystarczy poszukać bezodpadowych zamienników lub zrobić je samodzielnie.
W Polsce popularna jest akcja „Z własnym kubkiem”. Włączają się do niej nawet duże sieci serwujące ciepłe napoje na wynos. O co chodzi? Zamiast kupować kawę w jednorazowym kubku, pozwól zaparzyć ją do własnego naczynia, np. wykonanego z włókna bambusowego. W naszym sklepie takie kubki sprzedajemy w dwóch pojemnościach: 340 ml i 400 ml. Mają niezwykle ciekawe wzory, a co najważniejsze – są bardzo praktyczne. Nie przeciekają i można je myć w zmywarce.
Zero waste na zakupach
Ogromnym zagrożeniem dla planety są foliowe reklamówki. Produkowane są na potęgę! Rocznie na świecie zużywa się ich 3 biliony, z czego 100 miliardów w samych tylko Stanach Zjednoczonych. Dla porównania: przeciętny Duńczyk po foliową siatkę sięga tylko cztery razy w ciągu 12 miesięcy!
Co możemy zrobić na własnym podwórku? Wybierzmy siatki wielorazowe i torby materiałowe. Te pierwsze można uszyć z firanki albo kupić w dowolnym rozmiarze. Na uwagę zasługują m.in. siatki sakwabag, które szyte są z bawełny organicznej. Można w nich przechowywać warzywa, owoce i bakalie. Idealnie sprawdzają się podczas zakupów w hipermarkecie czy na osiedlowym targu. Raz kupione, służą przez lata.
W naszym sklepie worki sakwabag kupisz w rożnych rozmiarach pojedynczo lub w komplecie.
Polecamy też mieć zawsze przy sobie materiałową torbę na zakupy. Po złożeniu zajmuje niewiele miejsca i często pomieści wszystkie codzienne zakupy. I co ważne, nie zerwie się pod ciężarem butelek czy słoików.
Nasz asortyment poszerzyliśmy również o kompostowane przybory do pieczenia oraz słomki ze stali nierdzewnej.
Życie w zgodzie z filozofią zero waste wcale nie jest trudne. Z czasem staje się ciekawą przygodą i daje możliwość odkrywania nieustannie czegoś nowego.